wtorek, 5 stycznia 2016

Dzień 1505.

Dwa tygodnie wolnego od szkoły, pierwsze święta w wspaniałej rodzinnej atmosferze, śpiewanie kolęd z Agniesią, tydzień u Matiego i świetny Sylwester. Czuję się wspaniale, wypoczęłam psychicznie, tego najbardziej pragnęłam. Choć w domu nikt się do mnie nie odzywa, traktują mnie jak intruza mam ogromne wsparcie u mamy, teściowej i Matysia. Wierzę w to, że uda nam się jak najszybciej wyprowadzić, mieć własne mieszkanko. Żyć skromnie ale szczęśliwie, bez codziennych awantur o pieniądze. Krytykują to, że jestem w liceum, że chcę od października iść na studia, więc co to za rodzina?
Nie będę udowadniać, że sobie bez nich poradzę, po prostu wyjdę spakowana i do widzenia. Skoro nie chcą mojego szczęścia i za wszelką cenę próbują go zniszczyć, będą mogli zapomnieć o utrzymywaniu stałego kontaktu.

To jest moje marzenie i zarazem postanowienie - zacząć żyć.                             

16 tygodni do matury, więc trzeba wziąć się w garść.
Pamiętaj! Kim jesteś?
-ZWYCIĘZCĄ!

3 komentarze:

  1. Brawo! Trzymam kciuki kochana!

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne postanowienia kochana! Bardzo się cieszę, że wypoczęłaś i nabrałaś sił na to żeby walczyć o siebie. Życzę Ci powodzenia z całego serce i mocno trzymam kciuki! xoxo

    OdpowiedzUsuń