Ja i Ana

Tak naprawdę zaczęłam odchudzać się dwa lata temu (2010r), miałam małe pojęcie o co chodzi, nie wiedziałam co mogę jeść, ile dana rzecz ma kcal. Nie wyglądałam źle, ważyłam ok. 45kg przy wzroście 152, czyli norma. Jednak postanowiłam coś z tym zrobić, przeglądałam z koleżanką z klasy różne thinspiracje, komentowałyśmy każdą dziewczynę, która obok nas przechodziła, tak jest też do dziś. Moja najmniejsza waga wyniosła 37kg w marcu 2012r. Chorowałam na anemię i zaburzenia odżywania, waga leciała z dnia na dzień. Trudno było żeby w domu nikt się nie zorientował, w końcu schudłam 8kg. Często pojawiały się dogryzki ze strony ojca i macochy, że jestem gruba i mam zrzucić jeszcze parę kilo, nawet nie zdają sobie sprawy jak bardzo mnie to motywowało. Sprawa stała się poważniejsza, gdy na wypadzie z ciocią do fryzjera zaczęła temat mojego wyglądu, pytania ile ważę, ile jem, nie były zbyt miłe, obiecywała, że zawiezie mnie do lekarza, na badania krwi i do szpitala. "Jesteś anorektyczką". To miłe, że się troszczy, ale Ona nic nie rozumie. Wystraszyłam się, że faktyczne tak zrobi, bo wiem, że jest do takich rzeczy zdolna, zaczęłam zmuszać się do jedzenia, wrócił mi okres, gdy waga podskoczyła. Od razu zauważyłam poprawę samopoczucia, nie miałam problemów z odpoczynkiem i spaniem. Koncentracja też się poprawiła, nie myślałam w szkole jak wymigać się z obiadu, czy coś tego dnia zjem. Jedynie dalej obsesyjnie liczyłam kalorię. Tak się to ciągło do tegorocznych wakacji, w które planowałam znów głodówki, jednak nie wyszło tak jak chciałam, to było zbyt trudne, po takim czasie przerwy znów ograniczyć się do 100 kcal dziennie. Poległam. Na początku września zaczęłam A6W, skończyłam niestety na 23 dniu, ból kręgosłupa nie pozwolił mi dalej ćwiczyć, znów wszystkie plany szlag trafił, przestałam jeść regularne, zaczęło się wyrzucanie jedzenia, rezygnowanie z kolacji. Dalej nie potrafię zmotywować się do głodówki, chudnę dzięki narkotykom chociaż i tak to nie jest to co bym chciała, gdy je odstawiam na jakiś czas waga znów powraca i wyrzuty sumienia.
W listopadzie 2012r, znów ciocia zaczęła swoją mowę na mój temat; "schudłaś strasznie z buzi, spodnie na Ciebie wiszą, wszystko na Ciebie wisi !", gdzie babcia dodała "kobieto, Ona się zbyt szybko odchudza, pije tylko jakieś ziółka po jedzeniu (chodzi o senes), ale ja już w to nie wnikam, nie chcę mieć z nią problemów." Wszyscy się do mnie przypierdolili, nawet dziadek. To okropne. Dobrze, że nie słyszą jak czasem kilka razy dziennie rzygam, to by była już totalna jazda. :D
Mam nadzieję, że w końcu zmotywuję się do głodówki, nie przepadam za senesem i rzyganiem, zawsze byłam temu przeciwna, ale jestem w takim stanie, że posunę się do wszystkiego. Chyba powoli przekraczam granicę pomiędzy skinny/ana. Cholera.

Gruba ja ! ;3 W sumie zdjęcia stare. 1 - waga 43 kg. 2 - 39 kg.

23 komentarze:

  1. na tym zdjeciu 43 wugladalas normalnie, wystarczylo by porobic brzuszki i umiesnic ten brzucho i bylabys super, a na tym zdjeciu 2 to juz wychudzona blada istostka i juz pewnie nie taka szczesliwa emocjonalnie jak ta z 1 zdjecia?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładne tak, przy 39 kg, już czułam początku anemii, później było coraz gorzej. ; /

      Usuń
    2. Myślę że Twój problem to nie kwestia wagi, radziłabym jeść 5-6 posiłków dziennie i ćwiczyć, problematyczny brzuszek zniknie razem z tłuszczykiem. Taka wychudzona z niedowagą będziesz wyglądała jak śmierć, a jeśli będziesz wysportowana to będziesz wyglądała extra.

      Usuń
  2. Strasznie schudłaś, piękna figura na tym 2 zdjęciu. Życzę powodzenia! http://xproanaxdzoanna.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja z tej samej wagi i wzrostu schudłam do 36kg. Też choruję, ale nic z tym nie mam zamiaru robić.

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne to drugie zdjęcie. Ja, żeby nie pogorszyć mojej anemii biorę różne leki - magnez, żelazo, witaminy na włosy i paznokcie. A twoją zmianę dodaję do mojego folderu thinspiracji, jeśli pozwolisz.

    OdpowiedzUsuń
  5. szok, taka mala roznica wagowa a taki mega efekt :) a duzo cwiczysz?

    OdpowiedzUsuń
  6. Ćwiczyłaś za nim doszłaś do wagi 39kg? Piekna zmiana, wogóle dziwię się że ważąc tak mało 43 kg uważałaś siebie za grubą, podbijam komentarz Olciuk, prawdopodobnie ćwiczenia załatwiły by sprawę, żeby wyglądać pięknie. Co osoba to inna figura, ja nie wierzę że kiedyś dojdę do 45 kilo chociażby. Pozdrawiam ciepło i życze powodzenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ćwiczyłam, niestety mam bardzo słaby kręgosłup i nie wszystko mogłabym robić regularnie na dłuższą metę, próbowałam i skończyło się to fatalnie.

      Usuń
  7. śliczne masz ogi na tym drugim zdjęcie. idealna :)

    OdpowiedzUsuń
  8. jakie nogiiiiiiiiiiii <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Chyba Cie coś popieprzyło, dziewczyno! Na tym pierwszym zdjęciu jesteś idealna! tylko masz za małe biodra, powinnaś jeszcze bardziej przytyć i by urosły,albo robić brzuszki skośne to by sie taka fajna talia zrobiła a nogi masz tam takie chudziutkie! ;O Te drugie zdjęcie wyszło lepsze bo lepiej ułożyłaś nogi, ale założe sie że teraz jesteś totalnie płaska i masz zero tyłka(chyba że o to chodziło) i zero tego pięknego biustu który masz na pierwszym zdjęciu i jeszcze ta przerwa między nogami.....to jest ohydne! Musisz sie wziąć w garść! Chcesz być zdrowa( dotyczy to również psychiki), potrafić czerpać radość z życia, mieć znajomych i być atrakcyjna dla facetów musisz przestać sie odchudzać i co jeszcze ĆPAĆ!? jesteś totalną debilką jeżeli uważasz że to jest rozwiązanie! Dobrze już o tym wiesz że takie życie nie ma sensu i równie dobrze jest sie zabić, ale tego Ci nie życze bo było by to mega egoistyczne i skrzywdziłabyś tylko i wyłącznie swoją ciocie i dziadków. Zycze ci powroty do zdrowia, a nie jak te debilki nade mną powodzenia w dalszym chudnięciu, te to już totlanie pojebało. I może i masz ohydnie chude nogi na tym drugim zdjęciu, ale podobają się one tylko i wyłącznie tobie i jakimś innym anorektyczką, poza tym masz również zrytą banię, wypadające włosy, prawdopodobnie o dzieciach(brak miesiączki) i facecie też możesz już zapomnieć.Zastanów sie co ty robisz i wierz mi wygląd nie jest najważniejszy, a jeżeli tak uważasz to świadczy tylko o tym jak pusta jesteś. Masz jeszcze wybór,możesz to jeszcze zmienić ale to zależy tylko od Cb.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnymi słowami: "masz zrytą banię"; "jesteś totalną debilką" i określając inne dziewczyny totalnie pojebanymi pokazujesz jedynie może nie na jak niskim poziomie inteligencji jesteś lecz jakie ubogie masz słownictwo. To, że się trochę wszystkie różnimy pewnie gustami od Twojego nie wskazuje, że od razu musimy być obrażane. Myślę, że były one zbędne i nie zaburzyłyby kontekstu zdań.

      Nie jestem pusta, faceta mam, względy u innych również, więc z wyborem kogoś raczej problemu bym nie miała. Robię to tylko by podobać się, nie innym, nie interesuje mnie kto co uważa na temat mojego wyglądu, robię to TYLKO I WYŁĄCZNIE dla siebie.

      Dziękuję za przesłaną opinię i wielką troskę.
      Pozdrawiam, IN.

      Usuń
  10. taki newsik: to nie jest ta sama osoba. Chyba, że autorka jest tak zdolna, że była w stanie wydłużyć sobie nogi, obniżyć poziom bioder i wyszczuplić żebra, dodatkowo kolana są bardziej wysunięte na zdjęciu 2.
    Przykro mi, ale układu kostnego się nie przeskoczy i od razu widać, że to nie ta sama osoba :* genetyka moi drodzy, genetyka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Albo perspektywa zdjęcia doktorku :*

      Usuń
  11. Piękna jesteś na tym pierwszym też :)
    Cuuuuuudo!
    Zazdro :c Zapraszam do sb.

    OdpowiedzUsuń
  12. Trochę dziwnie się komentuje dopiero teraz, ale właśnie znalazłam tego bloga i coś czuję, że się motywuję! :) Mam 14 lat (rocznikowo), ważę ok. 43 kg (ostatnio tyle ważyłam) przy wzroście ok.154 cm. Wyglądam zupełnie jak ty na 1 zdjęciu i jak widzę to drugie to, aż mam ochotę wyrzucić lodówkę za okno. Wcześniej byłam chuda i nie zważałam na to co jem, a teraz, gdy jestem w gimnazjum to coraz bardziej zwracam uwagę na nogi wszystkich. Nawet zazdroszczę chłopakom, którzy mają chude nogi. Jestem niska więc moje nogi jeszcze gorzej wyglądają. Wcześniej też się odchudzałam, ale jak ty - nie wiedziałam co i jak. Starałam się mało jeść - kanapka z ogórkiem rano, po południo jakiś owoc lub warzywo i do wieczora wody. Posunęłam się nawet do tego stopnia by wymiotować. Rodzice zauważyli, że nie chce jeść i zaczęli wymyślać wspólne obiady - bomby kaloryczne. Teraz na nowo będę się odchudzała razem z ćwiczeniami. Ty będziesz moją motywacją :)
    ~ Julia

    OdpowiedzUsuń
  13. Szczerze, uważam że masz idealną figurę na tym drugim zdjęciu i nie powinnaś się już odchudzać. Oczywiście jest to twój wybór. Ja niedawno skończyłam z Aną i wiem jakie to uczucie :( Te wyrzuty to wszystko, jest , było takie przytłaczające ta nienawiść do własnego ciała. Sama nie wiem jak z tego wyszłam, w sumie nie wyszłam po prostu jest trochę więcej i ćwiczę. 100 0 kcal dziennie to jest moja dieta + katowanie się ćwiczeniami np. 2 km biegu i 3 razy w tygodniu ćwiczenia z Chodakowską. Wiem jak ci trudno. A szczególnie jak najbliżsi mają cię w dupie i jeszcze ci mówią że jesz za dużo i że przytyłaś. Aktualnie ważę 47 kg do 155 wzrostu. Na diecie 1000 kcal jestem od około tygodnia. Póki co poleciało trochę z Ud i z brzucha. Mój cel to 40 kg. Myślę że do Sierpnia uda mi się tyle schudnąć, wiesz jadę na wakacje i chcę jakoś wyglądać ;)
    Ola

    OdpowiedzUsuń
  14. 48 yr old Legal Assistant Jilly Borghese, hailing from Saint-Sauveur-des-Monts enjoys watching movies like Colossal Youth (Juventude Em Marcha) and Rugby. Took a trip to Timbuktu and drives a Ferrari 275 GTB/4. moja ocena znajduje sie tutaj

    OdpowiedzUsuń