Jadę jutro do Katowic, a w sobotę do Tychów, o 9 rano mam spotkanie u psychologa, troszeczkę się boję, że nie wytrzymam i powiem jej wszystko co mi leży na sercu, a wtedy mogłaby mnie wziąć za wariatkę, także trzymajcie kciuki. Najgorsze jest to, że nie będę tam mogła pić senesu, jedynie ewentualnie rzyganie mnie uratuje, zapewne będą we mnie pchali jedzenie - "Za chuda ! Za chuda !" Taki chuj..
Waga: nie wiem, dostałam wczoraj wieczorem okres i niestety.. brzuch nadęty, zwijam się z bólu. Powiem tylko, że spaliłam przez kilka godzin tańczenia... 1280 kcal !!! <3
Napiszę po powrocie, chudości skarby. ;*
Do Tychów ? Ach, może nie raz mnie widziałaś na ulicy.. Moje miasto..
OdpowiedzUsuńCześć. Jakbys chciala z kims pogadac napisz na gg 11533415 :) również jestem na diecie :)
OdpowiedzUsuńHej pieknosci !!! Spoko, tez cpam, i chuj, moje zycie, tylko moje, mam tylko jedno, i robie z nim co chce, sraj na nich, rob co chcesz, zaglodz sie i zacpaj, i chuj ich to interesuje. I loff you, wiec sie nie zaglod i nie zacpac, to tylko taki przyklad.
OdpowiedzUsuń