piątek, 28 września 2012

Dzień 298.


Znów wzięłam DXM, ale tym razem wielki fail. Od samego patrzenia na tabsy przewracało mi się w żołądku, a nawet nic nie jadłam.. Od razu po zapiciu pobiegłam do kibla. Cały czas odmawia mi on współpracy, może dlatego że nie karmię go tak jak powinnam i nie daję tego na co ma ochotę? Z nim jak z małym dzieckiem, mam dość rzygania, daj mi synek spokój.
Co jest, hę? Tak bardzo przecież lubisz Aco. lubisz katować się całą noc czuć, że umierasz, nie dajesz rady nawet krzyczeć o pomoc, modlisz się by to był już koniec całego tripu to dlaczego nie potrafisz już na nie patrzeć? Cały tydzień czekałam by dziś zaćpać i jak zwykle zjebałam. Pokurwi mnie. Nie chcę już patrzeć trzeźwo na świat, jest On taki popierdolony, ludzie coraz gorsi, każdy na kim mi zależało odchodzi. Może to moja wina? Wyrzuciłabym tabsy, ale nie mam odwagi. Chcę je zatrzymać. Tylko.. po co?
Jest coraz gorzej, w szkole ksiądz mnie doprowadził do takiego stanu, że z nerwów przez 2h płakałam, trzęsłam się tak że nie potrafiłam ustać, upadałam i znów te sztywne palce.. Dziewczyny poszły po wychowawcę a ta z tą sprawą do dyrektora, że ten sukinsyn nie ma prawa doprowadzać mnie do takiego stanu, nawet nie wiedziała co zrobić bym się uspokoiła. Ojciec mnie wypisał z religii i przepisuję się na ewangelicką tak jak powinno być, i chce księdzowi po prostu spuścić porządny wpierdol za to, że skrzywdził córeczkę tatusia. Ahjo, nie wiem czy się cieszyć czy płakać. Dobrze, że jest na wyjeździe w pracy.


Nie potrafię się zmobilizować do głodówki, 4ty dzień SGD, waga mi strasznie skacze. Wczoraj 42,4 dziś 42,8kg. Boję się jedzenia.



Znów wstałam w nocy, by włożyć palce do gardła,
Trzy kroki prosto, zaskrzypiała stara klamka,
Prowokując boskie torsje obudziła się matka,
Nie udaje, że nie widzi choć boli ją prawda.

7 komentarzy:

  1. Postaraj się przestać to brać zanim będzie za późno! Wiem, wiem łatwo mówić, ale zastanów się, czy aby na pewno jest Ci to potrzebne i jak będzie później, jak będziesz funkcjonowała..? Kiedyś przecież będziesz musiała przestać.
    Pozdrawiam. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Rzyganie dobre nie jest, wiesz to :< Ale to tak jak z ćpaniem własnie ... Im póznej tym gorzej. Nie rób. Ani tego ani tego! Masz zyc własnie w tym świecie choć nawet gdyby był bardzo zły to DLA CIEBIE ma byc lepszy. A nie ten wymyślony, sen na jawie. No serio!
    Nie płaczmy, powstańmy, ruszmy dalej i do przodu! Nie można stać w miejscu... Z niczym, nigdy za długo. Damy radę! :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Zgadzam sie w 100% z postem Cherry ;)
    Skoncz juz z tym, bo to tylko pogarsza sprawe.
    Pozdrawiam i zycze powodzenia! ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Aco, aco. Wiem, jak to jest. Trip okropny, myślisz, że zaraz umrzesz i mówisz sobie: "Boże, nigdy więcej!". A potem znów bierzesz. Popieprzona logika. Ja nie biorę od stycznia, ze względu na pilnujących mnie rodziców. Ale te doświadczenia zostaną ze mną na zawsze. Dobrze, że nie miałam kontaktu z niczym mocniejszym.

    Pamiętaj tylko, że w końcu będziesz musiała przestać z DXM a potem BUM! realne problemy, z którymi bez ćpania nie potrafimy sobie dać rady. Z każdym wzięciem to jest trudniejsze. Tak samo z wymiotami. Każdy, kto ma choć trochę rozumu mówi sobie "Przecież kiedyś skończę z rzyganiem/braniem". A co potem?

    OdpowiedzUsuń
  5. głodówka nie jest wyjściem, żeby schudnąć trzeba jeść ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie ma co mówić Ci że masz z tym skończyć. Sama o tym wiesz najlepiej. Pozostaje mi trzymać mocno za Ciebie kciuki. Wierzę w Ciebie;)

    OdpowiedzUsuń
  7. nie wciągaj się w ćpanie, proszę. to najgorsza droga. już takich widziałam.
    pewnie już mnie nie masz w linkach :) wróciłam.
    Demeter
    wpadnij :)
    i-wanna-change-my-life.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń