Chłopak wie. Wie o Anie. Każe mi jeść. Na razie go słucham, w sumie to raczej przez grypę, muszę mieć siłę, zwykłe przewrócenie się z boku na bok wymaga wielkiego trudu, jeśli będę się czuła lepiej dalej pociągnę głodówki, a jemu co powiem, gdy codziennie się pyta, czy jadłam, co jadłam i kiedy, będę kłamać ? Jeden związek mi się przez to rozpadł, w sumie.. Trudno. Ten też na pewno się skończy. Nic nie trwa wiecznie, nawet miłość, później to tylko przyzwyczajenie, sentyment do drugiej osoby. Nawet jeśli mają siebie dość, są razem, bo tak głupio by było po latach np. małżeństwa odejść. (Widzę to codziennie w swoim domu.)
Najpierw jest pięknie, później się sypie.
I tak w kółko.
Z całym życiem.
I gdzie tu ten sens ?
*(Jakby nie patrzeć w M. widzę, ale niestety mamy dopiero naście lat, na takie rozmyślenia jest za wcześnie. Szczerze? Chciałabym mieć już te dwadzieścia parę wiosenek, żyć jak dorosły człowiek, bo teraz się tak nie da.. )
Edit: chciałam usunąć tą notkę i napisać coś weselszego, ale po co mam oszukiwać samą siebie?
To się zamieńmy:P Ja będę miała Twoje 15 lat, a Ty moje 24:P Kurcze gdybym mogła cofnąć czas, to bym tylko jedną rzecz zmieniła... Nie popełniła bym tych wszystkich błędów, które mam za sobą. Nie wchodziła bym w żadne związki, bo teraz wiem, że to nie ma sensu. I najważniejsze: była bym chuda jak patyk. Dziewczyno masz całe życie przed sobą, nie zmarnuj go. Odchudzaj się i wyciskaj życie jak cytrynę. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPrzystopuj na razie z "dietą", masz rację. Inni nie rozumieją... Jak zawsze. Mimo wszystko prawdziwa miłość powinna Cię zrozumieć. A co do ćpania - wywal pieruństwo jak najdalej... Głód i to to za dużo jak na jeden organizm. Zobaczysz, wyjdzie słońce, będzie dobrze. Może znajdziesz PRAWDZIWIE pokrewną duszę? A co do sensu... Nie zawsze musi być. I pamiętaj, żeby nie upadać, tylko czynić błędy dla zabawy.
OdpowiedzUsuńNie powiem ci żebyś przestała się martwić, przestała marnować życie czy przestała się odchudzać. Raczej komentarz w internecie nie wpłynie na Twoje życie. Ale odpowiedz sobie na jedno pytanie - czego ty właściwie chcesz?
OdpowiedzUsuńWyzdrowiej, a potem bierz się za dietę..
OdpowiedzUsuńJestem z Ciebie dumna, cały tydzień nie ćpasz. To długo. Dziękuję i gratuluję :*
Nie jesteś beznadziejna.. Skoro potrafisz walczyć ze sobą, to jesteś fantastyczna i silna.
Trzymaj się.
Hah... ja mam miesiac w ciagu, i narkotykowym i jedzeniowym. Coraz mniej cie, waga leci w dol... nie powinnam, ale zazdroszcze. ;P
OdpowiedzUsuńNarkotyki, jak dobrze Cię rozumiem.. Branie - braniem, ale zejścia.. Ugh. Jestem nowa będę śledzić, coś skrobać od siebie ;)
OdpowiedzUsuńCzysta już tydzień - więc brawo. I jak najbardziej możesz być z siebie dumna. Jedzenie, jedzeniem. Ważne ze nie bierzesz! A jak jesteś chora i masz taką gorączke to dobrze zr jesz i się nie przejmuj.
OdpowiedzUsuńNie jesteś beznadziejna. Nie mów tak o sobie! Jak w to uwierzysz to tym bardziej.
Naprawdę mam nadzieję, że uda Ci się z tym skończyć. Jesteś przecież taka młoda, nie warto niszczyć sobie życia!
OdpowiedzUsuńSkoro udało Ci się dotrzeć do miejsca w którym jesteś teraz, to uda Ci się także iść dalej, wyjść z tego bagna. Powinnaś sama sobie pogratulować.
OdpowiedzUsuńAle nie poświęcaj związku dla diety. To normalne, że chłopak się o Ciebie martwi, może lepiej iść na kompromis i zacząć jeść trochę więcej? Oczywiście racjonalnie i wciąż na diecie, ale wtedy oboje będziecie mieć spokojną głowę!
Ja nie widzę nic w tym żeby okłamywać faceta w kwestii jedzenia. Robiłam to przez wiele lat i nie żałuję. To w końcu moje życie i moje odchudzanie i nikt mi nie może niczego zabronić ani zmusić do jedzenia. Jeśli nie rozumie to trzeba kłamać. Kwestia tego co jest dla Ciebie ważniejsze? Dla mnie była dieta na pierwszym miejscu więc nie miałam chwili zawahania żeby skłamać czy jemu, czy matce czy znajomym
OdpowiedzUsuń