Trzęsę się. Cała się trzęsę. I boję.
W ogóle cud, że jeszcze żyję, ćpam chyba już... 2 miesiące non stop. Jak nie biorę to piję, jak nie piję to bakam, jak nie to co coś innego. Miałam tyle myśli, tyle... Wszystkiego.
Mateusz poszedł do ośrodka, ja go tak bardzo kocham, a teraz jest całą Polskę ode mnie, na 3 lata. Zwariuję chyba, jestem sama całkowicie sama.
Ważę 40 kg, wystają mi już kości.
LUBIĘ TO ! <----- *klik*
Mam rozpierdolone przez picie i ćpanie nerki, byłam 2 razy w szpitalu, wszystkie badania są tragiczne, nie wiem co robić dalej, wszystko mi się sypie.
Musisz się ogarnąć, wiem, że to nie jest łatwe. Naprawdę to jest kurewsko męczące. Ale warto. Nie ćpam jakieś 2,3 miesiące. Nie niszcz sobie życia. Nie warto. Pamiętaj, że zawsze możesz napisać do mnie na maila czy cokolwiek... Trzymaj się skarbie
OdpowiedzUsuńWiem, wiem. Już nie raz miałam taką ochotę.. Będę o Tobie pamiętać..
UsuńTrzeba spiąć dupsko i działać (wiem, że to niełatwe!)
UsuńTo ty na zdjeciu ?
OdpowiedzUsuńBoze... 40 kilo. Ja waze 2 razy tyle. Wiedzialam ze Ci sie uda, od zawsze...
Jak chcesz przestac cpac, to zmien towarzystwo :P
Zmądrzeć, tylko tyle Ci potrzeba. Ratować swoje młode życie, póki się da.
OdpowiedzUsuńjesteś piękna , nie marnuj sobie zdrowia , próbuj sobie pomoc
OdpowiedzUsuńmoże też pójdź na leczenie wiem że to nie łatwe ale trzeba próbować
http://thinchudosc.blox.pl/html
40 to mało, pozazdrościć :) nie niszcz się więcej bo szpital to nic dobrego, też kiedyś przez głupotę tam trafiłam.. Staraj się, choćby dla nas-czytelników. TRzymam kciuki za ciebie i zapraszam na mojego bloga- również się odchudzam
OdpowiedzUsuńMusisz zmienić nastawienie. Potrzebujesz pomocy.. Może najlepiej byłoby gdybyś porozmawiała z kimś o tym? Musisz sama chcieć sobie pomóc. Nie możesz tak funkcjonować.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
https://szklane.fora.pl/
OdpowiedzUsuńpomoc w diecie, ale i w życiu.
em.
Twoje życie zakrawa o patologię. Z tego, co wyczytałam, uczęszczasz do trzeciej klasy gimnazjum - czyli masz niewiele ponad 15 lat.
OdpowiedzUsuńCzy nikt nie ma nad Tobą żadnej kontroli? Picie, ćpanie w tym wieku? Gdzie są rodzice? Nikt naprawdę nie jest w stanie się Tobą mocniej zainteresować?..
Poza tym, wydaje mi się, że to wszystko to głupia poza z Twojej strony. Próbujesz zgrywać doroślejszą, niż jesteś w rzeczywistości. Uciekasz od wyimaginowanych problemów dnia codziennego w alkohol, narkotyki. W życiu spotkają Cię nieraz większe tragedie... I co wtedy?
Masz koszmarnie słabą psychikę, może przydałaby Ci się wizyta u psychologa.
Byłam i to nie raz. :)
UsuńNie zazdroszczę, nie podziwiam, nie uśmiecham się.
OdpowiedzUsuńOsobiście uważam, że to, co przeżyłaś jest koszmarem.. proponuję powrócić do życia, bo właśnie się uśmiercasz. Psycholodzy, psychiatrzy, lekarze nic Ci niestety nie pomogą, sama sobie też nie pomożesz natomiast kiedy zrobisz ten pierwszy krok, ku przerwaniu z używkami, ku życiu, szczęściu będzie coraz lepiej. Wpadłaś w to i niestety szybko z tego nie wyjdziesz, a może i wcale nie wyjdziesz. Cholerna pułapka. Nie umieraj .. życzę szczęścia i siły ;*