niedziela, 4 sierpnia 2013

Dzień 606.

Kilka dni temu piłam, zajebałam się amfeminą i wypaliłam do tego zioło, odlot miałam piękny, na następny dzień jechałam złożyć papiery do nowej szkoły, wyglądałam 10x lepiej niż w normalnym stanie, mimo że spałam 3h. :D

Jem coraz mniej, nie mam żadnych oporów co do tego, po prostu nie mam ochoty, są wielkie upały, ledwo co żyć mi się chce. Miałam na wadze 42kg. Widać mi kości, ludzie mi mówią, że jestem chuda i ładna, świetnie się z tym czuję, cieszę się bardzo. :)

Przyjęli mnie do nowej szkoły, na hotelarstwo w Rybniku, nie chcę się teraz przeprowadzać, poznałam bliżej fajnego chłopaka z gimnazjum, łączy nas w sumie ta sama pasja - motocykle, jeździmy dużo razem, ostatnio u mnie spał, byliśmy 2 razy pod namiotem.. Jest świetny, tak samo walnięty jak ja. ^^
Jednak mam Mateusza, mimo, że dalej siedzi i mamy ostatnio mały kontakt, kocham go ponad życie. Nie wiem co ze sobą robić, z nikim o tym nie rozmawiam.. Czuję się samotna znów.

Jeśli w Rybniku się nie zaaklimatyzuję, wrócę do Cieszyna, dam sobie na to pół roku i zobaczę.

2 dni temu spotkałam się z koleżanką, naćpałyśmy się, pływałyśmy w rzece, która przepływa przez nasze miasto, zaczepiałyśmy chłopaków, robiłyśmy rozpierdol w parku miejskim. Nic dobrego, ciągle biorę i piję, staczam się ponownie. 

W domu też nie najlepiej.

2 komentarze:

  1. Żyj kochana... Daj radę... Nie ćpaj tyle...

    OdpowiedzUsuń
  2. Spodziewam się, biorąc pod uwagę Twoje wzmianki na temat wagi - że masz około 160cm wzrostu. Spójrz co sobie robisz - ręce jak patyczki, tam w ogóle nie ma mięśni już (wystające kości przedramienia i nadgarstka, wystające kościste ramię, zapadnięte miejsca przy obojczykach, wystające biodra). Są takie miejsca których żadna dieta nie odchudzi, jak łokcie, kolana, kostki, nadgarstki. Wówczas zbyt szczupła reszta ciała daje dość karykaturalne wrażenie. Można Ci policzyć żebra. Nie zapominaj, że wygląd który nam się w lustrze wydaje piękny, nie zawsze jest takim w istocie. I coś mi mówi że zmycie tego, skądinąd dopracowanego makijażu(potraktuj to jako komplement) odsłoniłoby poszarzałą z niedożywienia cerę i podkrążone oczy, a stres najpewniej wzmacnia ten efekt. Nie wiem, czy zdajesz sobie sprawę, że w takim stanie fizycznym tendencja do depresji i histerii znacznie wzrasta, a inna rzecz, że niemożliwe jest skuteczne uczenie się, gdyż wbrew powszechnej opinii praca umysłowa to również pożytkowanie jakiejś określonej energii. I tak to dziwne, że przy tej wadze masz JAKIKOLWIEK biust, ale jeśli ją utrzymasz, i to się zmieni. Konsekwencje mogą być o wiele gorsze, z utratą części zębów i włosów włącznie. Ja Ci nie bronię być piękną i szczupłą, ale dbaj o to, by ciało było równomierne, i aby sobie nie robić krzywdy.

    OdpowiedzUsuń