sobota, 20 lipca 2024

Dzień 4644.

Właśnie skończył się jakiś etap w życiu moim i moich bliskich. Bardzo się cieszę, że mogłam spędzić majówkę w Turcji z mamą, ojczymem, lubym i szwagrem. Ten wspólny czas zostanie na zawsze w mojej pamięci, gdy byliśmy wszyscy razem, wszyscy szczęśliwi. Jeszcze miesiąc temu spotkałam się z ojczymem, mówił, że nie chce żyć ale śmierć go nie chce wziąć. Od lat mówił, że ma depresję ale żył pełnią życia, uwielbiał mamie robić prezenty. Pokonał raka, miał dobre wyniki które niedawno odebrał, jednak przestał o siebie dbać i codziennie pił, nie umiał znieść tego, że mama dużo pracuje, a on nie może. Rozmawiałam z nim przez telefon, a parę godzin później dostałam wiadomość, że umarł. Tak nagle. Byłam wtedy w Czarnogórze, miałam jeszcze tydzień urlopu, planowaliśmy jechać dalej na Bałkany ale postanowiliśmy z Matysem wrócić jak najszybciej do Polski. Nie mogliśmy zostawić mamy samej w tym momencie. I tak dalsza podróż przebiegałaby w tragicznej atmosferze, a jej bardzo pomogło nasze wsparcie. Niestety nie potrafi się zebrać do kupy, od pogrzebu codziennie pije, wzięła wolne w pracy. Mam nadzieję, że to ostatni weekend, gdy tak leci. Gdybym tylko mogła być przy niej to bym ją ogarnęła, by zajęła się pracą, a nie płakała całymi dniami i nocami w domu, bo niedługo sama wpadnie w depresję. Cieszy mnie, że nie jest całkowicie sama, każdy dzień przychodzą do niej najbliżsi, nie jest skazana sama na siebie. Zostawiłam jej pieska, bardzo się z tego cieszy. 

Ta sytuacja uświadomiła mi jak kruche jest ludzkie życie - dzisiaj jesteś, jutro Cię nie ma. Teraz wiem jak bardzo się boję stracić mamę i tatę, są moją jedyną rodziną, z nikim innym nie utrzymujemy kontaktu. Gdy ich zabraknie zostanę całkowicie sama, a gdyby zabrakło lubego to.. nie wiem. Zapiłabym się chyba z tęsknoty. Mam nadzieję, że kiedyś odezwie się do mnie siostra i będziemy miały bliskie relacje. Pewnie nawet nie wie, że jej tata nie żyje, bo wciąż przebywa w opiece zastępczej, mimo tego, że oni na pewno o tym się dowiedzieli przez wspólnych znajomych. 

Boję się co będzie dalej, co będzie z mamą, ogólnie ze wszystkim. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz