IDEAŁ ! *__* |
No jo. Znów potrzeba wyżalenia. =.= Nigdy o tym nie pisałam, ani nikomu nie mówiłam. Mam jestem mały (wielki) sekrecik, który znam tylko i wyłącznie ja. Z jednej strony sukces, w sumie nie potrafiłabym nikomu o tym powiedzieć, choć jednej osobie już próbowałam, ale wszystko na nic - a z drugiej porażka, ludzie sami to zauważają; nienawidzę przez to mojego ciała. Choćbym nie wiem jak bardzo chciała, choćbym nie wiem jak bardzo się starała nie mogę nic z tym zrobić, to nie ode mnie było i jest zależne. Jedynie co mogę to pogorszyć sprawę. Zostaje mi tylko pogodzić się z tym. Ale jak ? Chcę być perfekcyjna, ale "to" mi uniemożliwia wszystko, nawet jakbym była już chuda, ważyła kolejny raz te 36 kg, nie byłabym zadowolona, dalej przeklinałabym, bo nie będę idealnie piękna; nienawidzę przez to mojego ciała.
Mam dopiero 16 lat, a już wstydzę się pokazywać choćby na basenie, wfie.. Więc co będzie za parę lat, gdy "to" osiągnie apogeum? Mój mąż nigdy mnie nie zobaczy nago? Może pójdę do zakonu, albo prędzej wykończę się, codziennie patrząc na siebie, nie mogę znieść, że.. Minimalnie różnię się.. Ja pierdole; nienawidzę przez to mojego ciała !!
Może choć tutaj zdobędę się na odwagę i napiszę kiedyś o co naprawdę mi chodzi, tak już mi wiele pomagacie, jednak.. Boję się. Ze strony świata realnego boję się wyśmiania, możliwe, że nawet braku akceptacji, tu jest z znów wszystko inaczej, a i tak jak już pokazujemy sobie swe ohydne, tłuste cielska to może pora na kolejny krok? o.O
Waga: Nie wiem, chyba mi się zepsuła, dziś pokazała 43 kg, później 44, a na końcu 45. =.= Wolę myśleć, że mam dalej te 42 coś. ._.
Tak na marginesie.. Pamiętam jak dziś, gdy przeżywałam swój setny dzień w walce, z wagą, tamten okres był dość trudny miałam 37 kg, tak jak szybko je osiągnęłam tak szybko je straciłam, ale zapał miałam niezły. :D Motywowało mnie to jak dziewczyny pisały, że jestem ich największą thinspiracją i uznają mój blog za ulubiony, nono. Może znów do tego wrócę, myślałam, że mogę góry przenosić. / Dobra nie o tym chciałam. xD Strasznie ten czas zleciał, dziś już 412 dzień, chyba zaczynam się starzeć,
Kochana wydaje mi się, że największym defektem jaki może mieć ludzkie ciało jest tłuszcz.. cała reszta "problemów" to rzecz ludzka, każdy ma to coś czego nie lubi, ale tak jak mówie jesli to nie tluszcz to nie ma się czego wstydzić :) zgodzę się z opiniami, że jesteś thinspiracją! 42 kg to super waga zazdroszczę Ci bardzo :)42 kg to perfekcja :* trzymaj się chudo :* xoxo
OdpowiedzUsuńDziękuję, bardzo mnie to podbudowało ! ;*
Usuń42 kg *-* Może przy moim wzroście to już jest .. super nadwaga ale Tobie gratuluję. :) I życzę powodzenia w ciągnięciu tego dalej i chudnięciu. :)
OdpowiedzUsuńPiękna waga, podziwiam Twój zapał :) Gratuluję
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://fioletowe-slonce.bloog.pl/
Skoro otwarcie mówisz o cięciu to pewnie blizn się nie wstydzisz. Jestem zwyczajnie ciekawa co to u Ciebie jest. Sama mam taką swoją tajemnicę i rozumiem Twoją frustrację tym powodowaną. Jeśli chodzi o coś co razi w Twoje pojęcie estetyczności to może pójdź do specjalisty, poszukaj w internecie co ludzie na ten temat piszą. Na pewno nie jesteś jedyna! Jestem pewna, że w dzisiejszych czasach możesz znaleźć rozwiązanie :)
OdpowiedzUsuńI takie małe spostrzeżenie. Nie sądzę żebyś musiała schudnąć jeszcze bardziej. Na pewno śliczna i chuda z Ciebie dziewczynka. Zrób coś dla siebie i skończ z tym. Może wyjedź do szkoły z internatem. Znajdź pracę na weekendy. Wielu ludziom to pomaga. Zaczynają mieć zupełnie inne problemy w głowie. Znajdź w sobie trochę empatii do świata i przestań myśleć tylko o sobie. Bo tak niestety w tym momencie jest. Tylko TY TY TY i Twoje ciało, Twoje emocje. Oczywiście nie należy wpadać od razu w skrajności i nie myśleć o sobie w ogóle, nie. Znajdź ten balans zamiast się zadręczać swoimi zmyślonymi niedoskonałościami. Jesteś taka jaka być powinnaś. Pielęgnuj swoje pasje. Powodzenia!